piątek, 22 listopada 2013

Rozdział 2 "Nowy dom"

- Tato, myślisz, że za ile się obudzi? Może trzeba było zadzwonić po pogotowie? - pytał się chłopak, który siedział obok nieprzytomnej blondynki.
- Daj spokój Jack, uderzyłeś ją w głowę, więc to normalne, że straciła przytomność, zaraz na pewno się obudzi -  odpowiedział starszy mężczyzna.

Jack siedział na krześle obok kanapy, na którą położył nieprzytomną blondynkę. Czuł się winny, ponieważ to on ją uderzył drzwiami, a drugim powodem było to, że dziewczyna była najpiękniejszą dziewczyną jaką do tej pory widział, a dwa dzielili wspólną pasję, którą jest koszykówka.

Nagle po chwili dziewczyna zaczynała lekko poruszać powiekami, aż w końcu jej oczy szeroko się otworzyły. Zdezorientowana chciała usiąść, na co chłopak szybko zareagował i natychmiast zmusił ją do ponownego ułożenia się na łóżku.
- Ałł... - syknęła dziewczyna łapiąc się za głowę.
- Spokojnie, nie wstawaj na razie bo nie wiemy czy nie masz przypadkiem wstrząsu mózgu - powiedział starszy mężczyzna, który siedział w kantorku (takie miejsce gdzie przesiadują trenerzy kiedy nie mają zajęć) razem z Kim i Jackiem.
- A kim ty w ogóle jesteś? - zapytała dziewczyna patrząc na młodego szatyna.

Właśnie, kim właściwie jest Jack? Jack Brewer to kapitan męskiej drużyny koszykarskiej, najlepszy zawodnik drużyny i jednoczenie syn trenera dziewczyn, co daje mu przewagę nad innymi chłopakami, ponieważ on, bez żadnych problemów może przychodzić i uczestniczyć w ich treningach, a reszta chłopaków niestety nie może sobie na to pozwolić, mimo że, bardzo by chciała. Czemu? Bo to najlepszy i zarazem najłatwiejszy sposób na poderwanie dziewczyn.

- Jestem Jack Brewer, twój trener to mój tata i to ja niechcąco uderzyłem cię drzwiami, za co cię bardzo przepraszam.. - powiedział młody Brewer, przy czym mówiąc ostatnią część zdania złapał rękę Kim.
- Nie ma sprawy - uśmiechnęła się uroczo - Jestem Kim i jak już wiesz, jestem nową zawodniczką twojego ojca - dodała.
- To wychodzi na to, że chyba będziemy się częściej spotykać i mam nadzieję, że w o wiele lepszej sytuacji - zaśmiał się chłopak.
- Mam taką nadzieję - powiedziała Crawford uśmiechając się do chłopaka. Spojrzała w jego czekoladowe oczy i odpłynęła, bowiem Brewer od razu jej się spodobał. Był jej ideałem, przystojny, umięśniony i do tego uwielbiający robić to co ona - mianowicie grać w koszykówkę. U siebie w rodzinnym mieście nie znała za wielu takich osób, racja znała nieziemsko przystojnych chłopaków, ale oni nie umywali się do Jacka, a po drugie nie interesowała ich koszykówka, mówili, że to sport dla frajerów, a nie prawdziwych mężczyzn.

- Halo? Kim? Jesteś tam? - mówił Jack równocześnie machając ręką przed twarzą dziewczyny. Uśmiechał się pod nosem, ponieważ wiedział, że dziewczyna zapatrzyła się na niego.
- Co? Aaaa.. Przepraszam, zamyśliłam się - powiedziała lekko speszona dziewczyna.
- Aż taki ładny jestem - powiedział z przekąsem Brewer uśmiechając się przy tym zwycięsko.
- Chciałbyś - powiedziała Kim, a na jej twarzy zagościł chytry uśmieszek.

Jason Brewer od razu zauważył, że Jackowi wpadła Kim w oko, a kiedy usłyszał ich rozmowę i widział jak na siebie patrzą uśmiechał się pod nosem, bowiem był pewny, że ta dwójka jeszcze kiedyś będzie razem.
Jednak postanowił, przerwać im rozmowę i poinformować Kim iż trening się dzisiaj nie odbył, bo nie chciał jej zostawiać samej, tym bardziej, że była ona tutaj nowa.

- Kim, chciałbym Ci tylko powiedzieć, że z racji dzisiejszych wydarzeń odwołałem dzisiejszy trening i możesz iść już do domu. Jack cię zaprowadzi, ponieważ wie, gdzie będziesz mieszkać i jest to dom akurat obok niego, więc i tak idzie w tamtym kierunku. - powiedział Jason.
- Nie ma sprawy tato - powiedział szatyn. Wiedział, że ojciec specjalnie kazał mu ją odprowadzić, bo wie, że mu się spodobała i był mu za to bardzo wdzięczny. Chłopak i ojciec rozumieją się bez słów.
- Dziękuję, jeśli to nie kłopot, to chętnie skorzystam z usług tego młodzieńca - powiedziała Kim, na co wszyscy wybuchli gromkim śmiechem - Do widzenia trenerze - dodała po chwili i ruszyła za Jackiem.
Brewer i Crawford skierowali się do damskiej szatni, gdzie dziewczyna musiała się przebrać, a w między czasie Jack zabrał jej wszystkie bagaże do swojego samochodu. Kiedy blondynka była gotowa chłopak zapowadził ją do samochodu i jak gentelman otworzył jej drzwi, na co ona się szeroko uśmiechnęła. Ruszyli pod jej nowy dom. Gdy dojechali była w szoku. Okazało się, że mieszka ona bardzo blisko szatyna, bowiem ich dom był bliźniaczy.



 Blondynka w głębi serca sie bardzo z tego cieszyła, ale nie dała tego po sobie poznać. Wysiadła z samochodu i zaczęła wyciągać walizki z bagażnika samochodu Jacka, kiedy podszedł do niej jakiś chłopak i odwrócił w swoim kierunku.

- No cześć ślicznotko - uśmiechnął się szeroko nieznajomy.
- Em.. No cześć - odpowiedziała niepewnie Kim.

Jack kiedy zobaczył kto zaczepił Kim nieźle się wkurzył i postanowił natychmiast zareagować. Podszedł do dwójki i powiedział:
- A ty czego tu chcesz....



***

Jak wam się podoba drugi rozdział?
Jak myślicie, kto zaczepił Kim?
I czy rzeczywiście wspólny dom Jacka i Kim to był dobry pomysł?
Dowiecie się w trzecim rozdziale!

***

Chciałam was jeszcze przeprosić, bo wiem, że obiecałam, ze w zeszły weekend pokaże się druga część one shot'a. Jednak nie miałam czasu, żeby ją dokończyć i OBIECUJĘ, że będzie w tyn weekend!

Kocham was! <3

7 komentarzy:

  1. Oby nie Broudy :)
    Cudny rozdział!
    Czymam cię za słowo co do weekendu! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pewnie będzie to Brody -.-
    Albo ktoś kto jest jak Brody, ale z innym imieniem -.-
    Na razie wydaje mi się, że to dobry pomysły... ba! Wręcz wspaniały :D
    Piszesz niesamowicie <3
    Kocham i czekam na nn♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział BOSKI
    Jack jest taki słodki
    Mam nadzieję że kick będzie nie długo
    dawaj szybko nn

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział:*
    Szok! Mieszkają tak blisko!! :D
    Czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział cudowny <33
    Jack jest tak słodki :**
    Ja chce Kicka!!
    Czekam na nn :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Haha nie ma to jak męska współpraca ojca z synem :)
    No i bliźniaczy dom.... bardzo ciekawie to wszytskow wygląda.
    No i właśnie kto zaczepił kim?? Jack chyba tego chłopaka nie trawi hehe ;) No i może jest ciut zazdrosny o Kim hihi..
    Achh... Cekamy na kolejny rozdział. Pozdrowionka:*
    My również piszemy opowiadanie. W wolnej chwili zaparszamy :)
    owszystkimioniczym-1.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń